Forum Forum Druzyny Rycerskiej Z Czerwionki Strona Główna Forum Druzyny Rycerskiej Z Czerwionki
LISY
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Parada Błaznów
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Druzyny Rycerskiej Z Czerwionki Strona Główna -> Karczma Pod Rudym Lisem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna de Ruyter
Najemnik



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Drużyna Kusznicza z Czerwionki (Ruda Śląska)

PostWysłany: Czw 14:38, 27 Lip 2006    Temat postu: Parada Błaznów

*Wstawał kolejny piękny dzień. Słońce, skryte głęboko za chmurami, odmawiało pokazania swej twarzy. Wiatr, zawodząc przejmująco, chłostał nieopatrznych przechodniów niby bicz anielski. Panowała cisza i spokój. Jednak godziny mijały. Ranek stał się zaledwie wspomnieniem, a na brudnych i pustych zwykle uliczkach zaroiło się od ludzi. Zagrały piszczałki, bębny, ktoś nawet ustawił w oknie swego domostwa harfę i brzdąkał na niej ku uciesze plebsu. Anna de Ruyter rozejrzała się wokoło zdziwiona i zaciekawiona zarazem* Cóż to dzisiaj się dzieje w tym mieście *Poproszony o wyjaśnienie krępy jegomość zrobił wystraszoną minę na widok herbu lis noszonego przez niewiastę* Pani… nie mnie pytać… ja nic nie wiem… jam prosty człek *zawołał przestraszony, po czym uciekł* Wybaczcie, lecz słyszałem waszą rozmowę *ozwał się stojący niedaleko człowiek, kupiec sądząc po stroju, w jaki był przyodziany* Trzeba wam wiedzieć, że wielki to dzień… ach jakże wielki *Fanatyczny wyraz jego twarzy nie wróżył wiarygodnej opowieści, a jednak zaciekawiona słuchała* Po raz pierwszy od wielu, bardzo wielu lat takie coś ma miejsce *rozejrzał się wokoło i konspiracyjnym tonem wyjaśnił* Mówi się, że gdy bardowie i błazny wszelakie, do jakiego miasta zawitają, tedy czasy wielkiego dostatku zwiastują. A szczęście i majątek znajdą Ci, co świadkami tego wydarzenia będą. Zali, jeśli kto w mieście owym przebywa, lecz od procesyji owej stroni, tedy szczęścia on nie zazna, jeno udrękę duszy i ciała. Tedy Pani wybaczcie prostemu człowiekowi, lecz czas w drogę wyruszyć. Trza przyjrzeć się temu wielkiemu wydarzeniu *I miarowym krokiem oddalił się w kierunku największego ścisku* Ciekawe, zaiste ciekawe *ozwał się głos należący do…*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lodestar*
Giermek



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:12, 27 Lip 2006    Temat postu:

postaci w purpurowej pelerynie, Anna nie wiedziała kim była owa nieznajoma ale wyczuła w jej głosie przyjazną nutę. Zwrociła uwagę na to, iż kobieta trzymała w swoich białych dłoniach bukiet róż, nagle upuszczając wiązankę na ubłoconą ulicę i zdejmując kaptur, który do tej pory utrzymywał w cieniu jej twarz, zwrociła się do Anny *Witam, na imię mi Erszebet, znajomi mówią na mnie Lodestar* otrzymała krótką odpowiedź w postaci *Anna de Ruyter do usług* więc postanowila kontunuować rozmowę *Przybywam z daleka po częsci na dzsiejszą paradę- gdzie „ po częsci” było wypowiedziane w taki sposób, by Anna wiedziała, że lepiej nie pytać- i szukam miejsca, w którym mogłabym przez pewnien czas zamieszkac, chodzi o to by było spokojnie, nie bardzo orientuję się w tym mieście, czy mogę liczyć na Pani pomoc?*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna de Ruyter
Najemnik



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Drużyna Kusznicza z Czerwionki (Ruda Śląska)

PostWysłany: Czw 16:59, 27 Lip 2006    Temat postu:

Ależ oczywiście *nieokreślony gest i dość miły uśmiech posłużyły równie dobrze za odpowiedź jak wypowiedziane słowa* W Nathrium mieści się wiele karczem lecz szczególnie polecam Pani jedną. Zwie się Karczmą pod Rudym Lisem i, jak zdąrzyłam się przekonać, jest wyjątkowo schludna na obecne standardy a przy tym niezbyt droga. Sama wynajmuję tam pokój *spojrzenie zielonych oczu Anny spoczęło na swej rozmówczyni. Wyraz twarzy nie zmienił się. Zdawało się jednak, że kobieta ocenia Lodestar, jej sposób bycia, wysławiania się, ubierania. Każdy gest był dokładnie obserwowany* Zaprowadzić Cię tam?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lodestar*
Giermek



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:22, 27 Lip 2006    Temat postu:

*Ależ będę Pani dłużniczką* powiedziała z naturalnym entuzjazmem, po czym znizyła sie ku kwiatom, ktore od udapku zabłociły sie i leżały bezładnie na ulicy, Anna miała wrażenie, że Lodestar bedzie je zbierać, natomiast ona tylko zakryła je swym płaszczem, ktory jakos nie mogł zdradzić jej pozycji społecznej, niby aksamit, ale cały uwalany od błota, zapinki niby srebrne ale zaśniedziałe, przerwała jej zamyślenie *Prowadź, Anno* i poszły. Anna od razu zauważyła barak bukietu w rekach swej towarzyszki, obróciła wzrok w miejsce gdzie leżał pokaźny pęk róż lecz nie zauważyła nic prócz ulicznego błota rozdeptywanego przez kolejne pary butów, *Dziwne, ciekawe czym się zajmuje i kim wogole jest?* znów z zadumy wyrwał Anne głos Lodestar *Ktorędy teraz?*
Zauważyła, że doszły do rozwidlenia ulic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
VanHallen
Administrator



Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:29, 27 Lip 2006    Temat postu:

W jednej Z ulic zobaczyli "lekko'' podpitego czleka z takim samym herbem jaki nosila Anna.. trzymal on w jednej rece kufel obciekajacy piwna piana a w drugiej lancuch... U konca lancucha przytroczony byl czlowiek mozna sie bylo tylko tego domyslec gdyz caly umorusany byl blotem.... Mezczyzna podszedl i przywital sie z damami....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna de Ruyter
Najemnik



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Drużyna Kusznicza z Czerwionki (Ruda Śląska)

PostWysłany: Czw 17:52, 27 Lip 2006    Temat postu:

VanHallen... dobrze Cie znowu widzieć *Przywitała się z uśmiechem* Właśnie idziemy do 'naszej'... *dziwnie zaakcentowała to właśnie słowo* karczmy. Będziesz nam towarzyszył? *Nie czekając na odpowiedź bez wahania skręciła w lewo, w kierunku widniejącego w oddali zbiorowiska ludzi* Może być mały kłopot z przejciem *mruknęła niezadowolona lecz nie zatrzymała się. Szła wprost przed siebie niezważając na potrącanych przechodniów. Raz tylko obejrzała się jakby chcąc sprawdzić czy młoda kobieta i stary druh podążają za nią. Tłum gęstniał* Z drogi! *Warknęła... głowy najbliższych ludzi zwróciły się w ich kierunku. Dostrzegli widać insygnia na płaszczach bo odsunęli się pozwalając całej czwórce przejść. Dziwne... przez chwilę Lodestar czuła zimny dreszcz biegnący jej po plecach. Nie... musiało jej się zdawać. Ale ten głos! Z pewnością nie był tak zimny i bezwzględny. Na pewno nie*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lodestar*
Giermek



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:21, 27 Lip 2006    Temat postu:

postanowiła jednak porzucić rozmyslanie i pozór niewiasty niezorientiowanej wśród zakamarków ulic Nathrium, od razu rozpoznała ciężkie dębowe drzwi czające sie gdzies z boku strego budynku, otworzyła je i uprzejmym ruchem ręki zaprosiła do środka Annę, ktora staneła jak wryta na środku ulicy i z trudem wybełkotała *Co sie dzieje i kim ty wo...* *Ciiii!! Nie tutaj* uciszyła ja Lodestar, VanHallen wesoło choć trochę wolniej niż Panie toczył sie ku karczmie i od razu jął sie wchodzic do środka przepuścił Anne i Lodestar po czym trzasnął drzwiami tak, że człowiek, którego wlókł na łańcuchu upadł i przekoziołkował 3 stopnie w dół pociągając swego pana wprost przed kontuar. Panie natomiast zwrociły sie w strone stolika w kącie, ktory separował się wielkim kwietnikiem od innych stolików. Choć gości było niewielu w karczmie było nadzwyczaj gwarno *Rozpoznałam Cię po herbie i chciałam porozmawiać, przynoszę wieści od naszych braci z Loryndu... ale jeszcze nie czas i nie miejsce na te wiadomość...* VanHallen podszeł do nich chwiejnym krokiem z kuflem napełnionym piwem, a jego niewolnik podał niewiastom baryłkę z miodem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna de Ruyter
Najemnik



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Drużyna Kusznicza z Czerwionki (Ruda Śląska)

PostWysłany: Czw 18:30, 27 Lip 2006    Temat postu:

Ehm... *odchrząknęła i przeszła się do kontuaru po swój ulubiony cynowy kufel. Dla swej towarzyszki wybrała drewno* Poczekamy więc *rzekła gdy wokoło rozlał się aromatyczny zapach miodu*

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna de Ruyter dnia Czw 18:30, 27 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Swinka
Paz



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chlew

PostWysłany: Czw 18:30, 27 Lip 2006    Temat postu:

Stojący u wylotu uliczki młody mężczyzna odziany w bordową tunikę ze złotymi aplikacjami na rekawach i zakonczeniach stroju, ktore jednak byly tylko iluzją, zaintrygował się zistniała sytuacją. Spojżał kątem oka na kobietę przeciskająca się przez plebs swym szlachetnym glosem. Podążył za nią i jej pobratyńcami starając się nie zwracać swej obecności wiec chwycił stanowczo swą szatę i mocno ją szarpnoł. Czerwona tunika w mgnieniu oka sraciła swe złote wykończenia i wyglądała teraz jak zwykla czerwona tunika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lodestar*
Giermek



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:49, 27 Lip 2006    Temat postu:

Atmosfera rozweseliła się, kika łyków miodu zmusiło Lodestar do zrzucenia swojego płaszcza na drewniana podłogę, była ubrana w aksamitną, delikatnie zdobioną srebrem, ciemnozieloną suknie, a klamra jej paska zdradzała wszystkim, że również jest z pod tego samego herbu, co Anna i VanHallen. * Siostro moja i Bracie oto wiesci smutne z Loryndu, wraz z paradą błaznów podróżuje mag wielka jest jego moc, a zamiary niecne w imię jakiegos zatargu z przeszłosci walkę z naszymi braćmi stoczył i ani jeden żywy z tej potyczki nie wyszedł, bo nie mieczem lecz czarem walczył. Przychodze was przestrzec i do was dołączyć, bo w Loryndzie nic procz żałoby mi nie pozostało*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
VanHallen
Administrator



Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:52, 27 Lip 2006    Temat postu:

Jak to nie miejsce ani czas na ta wiadomosc skoro zaczelas dokoncz Lo Le Lu "a niech to pies chedozy" niewiasto... obrocil sie kopnol niewolnika a ten szybko niczym wicher popedzil po kolejny antalek mocnego piwa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna de Ruyter
Najemnik



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Drużyna Kusznicza z Czerwionki (Ruda Śląska)

PostWysłany: Czw 19:02, 27 Lip 2006    Temat postu:

*Anna wciągnęła powietrze przez zęby i opróżniła niemal pełen kufel miodu. Rozejrzała się po sali. Kilkoro gości wypełniało salę lecz każdy zajęty był swoimi sprawami. Najbliżej nich siedział wysoki młody mężczyzna popijając bursztynowy płyn z kielicha. Niezauważyła kiedy wszedł, najwyraźniej niedawno, gdyż dziewka karczemna dopiero co przyniósła mu strawę, którą zajadał z wielkim apetytem. Przeniosła wzrok spowrotem na umilkłych nagle towarzyszy* Czy wiesz jak go rozpoznać? I jak zwalczyć? *W głosie pobrzmiewała troska. Zsunęła z ramion czerwony płaszcz i przewiesiła go przez ławę. Wygładziła czarną prostą suknię w oczekiwaniu na odpowiedź*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lodestar*
Giermek



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:40, 27 Lip 2006    Temat postu:

*Wiem, że potrafi przybrać raz wygląd młodzieńca, raz starca, raz szlachcica, raz zas zwykłego rzemieślnika. Poznać mogłam również, że magia i wiedza, którą posiadam jest niczym wobec jego mocy, jestem tylko dlatego z wami, że oszczędził śmierci kobietom, a co do możliwości zwalczenia to krążyły pogłoski, że zgładzic go moze tylko czas lub magia starożytna, ktorą w dzisiejszych czasach niewielu potrafi władac. Wiecej nie wiem nie znam nawet jego imienia ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna de Ruyter
Najemnik



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Drużyna Kusznicza z Czerwionki (Ruda Śląska)

PostWysłany: Czw 20:11, 27 Lip 2006    Temat postu:

Czas i wiedza starożytna *westchnęła* Żadnej z tych rzeczy nie mamy. Mamy za to poważny problem *zamyśliła się szkubiąc dolną wargę* Najprościej byłoby uciec. Najprostsze rozwiązania zazwyczaj okazują się najlepsze *spojrzała wyzywająco w oczy dziewczyny, uśmiechnęła się przy tym złośliwie* Jednak moi drodzy nie pochodzimy z plebsu. Nie ma się co czarować, nie dla nas proste drogi. Są to metody dobre dla złodziei... są też tchórzliwe i nie godne. Byłyby plamą na naszym honorze... co ja mówię... *jej głos nabrał stalowej nutki* jeśli ktoś ich używa nie ma honoru. Dlatego też zastanówmy się... *dodała niemal spokojnie... niemal* cóż nam przyjdzie czynić by przeżyć i pozbyć się balastu u naszysch stóp... Mówię o tym magu *sprostowała*[/url]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lodestar*
Giermek



Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:12, 27 Lip 2006    Temat postu:

*Cóż, moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby zebranie sie wszystkich braci możliwe, że komuś obiło się o uszy co nieco o starożytnej magi, a teraz Państwo wybaczą, ale ciężka za mna droga* Lodestar skłoniła sie nisko, podeszła do kontuaru zamieniła kilka słow z karczmarzem, wydobyła z sakwy kilka monet, po czym zabrała ciężki klucz i lekkim krokiem znikneła na krętych schodach, które prowadziły do pokoi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Druzyny Rycerskiej Z Czerwionki Strona Główna -> Karczma Pod Rudym Lisem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin